Mimo, że nagrodą za to był prestiż w rodzinie i społeczeństwie, to wyniesienie na społeczny piedestał zacieśniało krąg dostępnych zachowań. Matka Polka miała być dobrą, wierną, pełną hartu i oddania heroiną, której nie wolno było mieć własnych pasji czy marzeń, o namiętnościach nie wspominając. Poza tym władza moralna kobiet nie przekładała się w żaden sposób na władzę formalną.
Kiedy zachodnie emancypantki walczyły o wolność i równouprawnienie kobiet, Polki walczyły „o sprawę”. Nawet polskie emancypantki po odzyskaniu niepodległości nie upominały się o wyzwolenie spod męskiej dominacji, ale o „równość w możności poświęcenia”, o obywatelskie obowiązki i o uczestnictwo w odbudowie państwa „bez różnicy płci”.
Prawa wyborcze Polki uzyskały faktycznie stosunkowo łatwo, chociaż – jak głosi (ponoć prawdziwa) anegdota przytoczona w „Damach, rycerzach, feministkach” przez Walczewską – delegacja działaczek, które zgłosiły się w tej sprawie do Piłsudskiego, została przetrzymana parę godzin na mrozie przed jego willą na Mokotowie. Organizatorki warszawskiego Zjazdu Kobiet udały się do Piłsudskiego z delegacją Centralnego Komitetu Równouprawnienia Politycznego Kobiet Polskich, jak tylko został zwolniony przez Niemców z Magdeburga. Dr Justyna Budzińska-Tylicka, dr Zofia Sadowska i Maria Eysmontowa przedstawiły Naczelnikowi deklarację z wezwaniem do przyznania Polkom równouprawnienia politycznego – co też uczynił.
Prawa wyborcze, czyli główny postulat XIX w. ruchu kobiecego na Zachodzie, nie był najważniejszym hasłem polskich emancypantek, ponieważ jak wiemy, nie istniało wtedy państwo polskie. W Polsce kobiety otrzymały czynne i bierne prawo wyborcze w 1918 r., ale dopiero ustawa z 1921 r. uchyla w pełni ograniczenia mężatki do sprawowania czynności prawnych i zdolności procesowych, a od 1929 r. zaczyna obowiązywać zasada równouprawnienia obojga małżonków w stosunkach osobistych. Poza tym zaraz po odzyskaniu niepodległości udział Polek w życiu publicznym był znikomy – zaledwie 2 proc. w Sejmie i 5 proc. w Senacie. Do zniesienia reszty dyskryminujących kobiety przepisów prawa trzeba było czekać aż do zakończenia II wojny światowej.
Pages: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21