Press "Enter" to skip to content

Wzmocnienie kobiet (ang. empowernment)

Cała nadzieja w dziewczynach 

Generacja Z (iGen) czyli dzieci urodzone w latach 1995-2010 zostały już dobrze opisane i przez socjologów i opatrzone łatkami w mediach („są otwarci i twórczy, ale niełatwo przychodzi im skupienie uwagi na jednym zadaniu”). O ocenie przez nauczycieli i pracodawców jako „wybitnie roszczeniowe pokolenie” nie wspominając. W sumie trudno im się dziwić – to młode pokolenie, które co prawda wychowane pod kloszem i w dobrobycie, ale jednak zaliczyło szkołę online w czasie pandemii, ograniczenia wynikające z lockdownów niedługo potem – agresję Rosji na Ukrainę. 

To dzieci, które wychował Internet i social media, a nie „Świat młodych” czy „Filipinka” jak mnie (kto pamięta druk wklęsłodrukowy?). Ich rodzice doświadczyli fundamentalnych zmian w swoim życiu (upadek komuny, raczkujący kapitalizm, otwarcie granic, wejście w struktury międzynarodowe), a generacja Z za coś oczywistego uważa lot tanim lotem i płacenie blikiem. Córki z generacji Z nie mogą uwierzyć, że jeszcze niedawno ich matki wyciągały parasolki i malowały szminką znak błyskawicy na maseczkach. Mimo, że edukacji seksualnej z prawdziwego zdarzenia nadal nie ma w polskiej szkole, o dostępności aborcji nawet nie wspominając, każda młoda dziewczyna zna Aborcyjny Drem Team czy zalajkowała Ciocię Cesię w socialach, słowem – posiada wiedzę i możliwości których ich matki nie miały. Kiedyś nie  było serii wydawniczej „Mali wielcy” ze słynnymi postaciami kobiet, nie było „Drugiej połowy dziejów” Anny Kowalczyk czy „Dam, dziewuch, dziewczyn” Anny Dziewitt-Meller i najnowszych „Łobuziar” Sylwii Chutnik. Nie było akcji społecznej „Wysokich Obcasów” „Silna jak dziewczynka”, ani czasopisma „Kosmos dla dziewczynek”. Jedynym powszechnie dostępnym wzorcem buntowniczki była Pippi Langstrump! 

Jakie są młode dziewczyny, które właśnie kończą liceum albo zaczęły studia, postanowiło sprawdzić Europejskie Lobby Kobiet zapraszając najpierw młode dziewczyny do Brukseli na tygodniowy zlot aktywistyczno-feministyczny, a potem organizując pilotażowe warsztaty w kilku krajach: Bułgarii, na Litwie, Łotwie i w Polsce. 

Warsztat Przeskakujmy mury czyli warsztat o emancypacji, także własnej odbył się w Krakowie, dzięki Muzeum HERstorii Sztuki MuHer i Stowarzyszeniu Współpracy Kobiet, NEWW Polska, a prowadziła go Sławka Walczewska, szefowa Fundacji Kobiecej Efka. Grupa kilkudziesięciu dziewczyn w wieku 15 – 30 lat była bardzo zróżnicowana – zapisując się nie trzeba było deklarować się ani jako działaczka, ani feministka. Z paroma uczestniczkami udało mi się przeprowadzić wywiady przed warsztatem. Interesowały mnie głównie sprawy, które są na agendzie Europejskiego Lobby Kobiet – czy znają sformułowanie gender mainstreaming czy miały lekcje o feminizmie albo czy znają swoje prawa w UE? Rozmowy były bardzo ciekawe, ale też miały smutną puentę – edukacji równościowej w szkole jak nie było, tak nie ma.

Pages: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31