Press "Enter" to skip to content

Wzmocnienie kobiet (ang. empowernment)

wycofania się z przestrzeni cyfrowej, co prowadzi do izolacji i utraty szans na edukację i karierę zawodową. – wynika z najnowszego raportu Europejskiego Lobby Kobiet. Potwierdzają to badania NASK „Nastolatki 3.0” z których wynika, że 40 % nastolatków doświadczyło wyzwisk w sieci, a co czwarty z nich był ośmieszany lub poniżany online.

W czasach mojej młodości można było doświadczyć plotek albo napisu na murze „Ania jest gupia (pisownia oryginalna)”. W 2008 roku stalker pisał listy do mojej ówczesnej szefowej, że jestem feministką i żeby mnie zwolniła po tym jak wystąpiłam w programie telewizyjnym o aktywizacji kobiet na rynku pracy. W Ministerstwie Pracy nawet z tego powodu się ze mnie podśmiewano, a Jolanta Fedak wręcz chwaliła się, że jestem „koncesjonowaną przez rząd feministką”. Prawo o stalkingu weszło dopiero w 2011 w ramach przygotowania do podpisania Konwencji stambulskiej. Kilkanaście lat temu była to nowość, dziś potrzebne są kolejne, nowe rozwiązania prawne, bo hejt w social mediach to istna plaga. Opluwanie i oczernianie jest tak powszechne, że trzeba mieć silny charakter, żeby wszystkich nieprzyjemnych komentarzy nie brać do siebie. Dziewczyny masowo zgłaszają administratorom portali wszelkie niechciane komentarze, blokują hejterów i do jakiegoś stopnia to działa, ale nienawiść w internecie to hydra o stu głowach – ucięta tu, zaraz pojawia się gdzie indziej. Gdy opowiadałam dziewczynom o nowej dyrektywie unijnej o przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet, wszystkie były bardzo zainteresowane fragmentem o cyberprzemocy. Co ciekawe, zapis o tym jest w Konwencji stambulskiej, ale dopiero fakt, że UE jako instytucja przystąpiła do Konwencji Rady Europy zdecydował, że taki przepis będzie musiał znaleźć się w prawie. 

Ale nieprzyjemne komentarze na swój temat można przeczytać też w … pracy. Marta przeczytała je w odpowiedziach jakich udzieliło grono pracownicze UŁ (!!!) na ankietę Ośrodka w sprawie wprowadzenia większej równości i inkluzyjności na uczelni. – Zarzucono nam, że tacy ludzie jak my mają problem z zaglądaniem ludziom do majtek, radząc nam, żebyśmy zajęły się prawdziwą pracą! 

Na pytanie czy miały idolki i czy zmieniały się w czasie większość podaje przykłady które w większości muszę sobie wyguglować! Dziewczyny ewoluują razem ze swoimi nastoletnimi idolkami i idą wzmocnione dalej.  

Jak byłam młodsza to wielki wpływ miała na mnie SoKo, wtedy też ważniejsze były dla mnie poezja, muzyka i raczej postacie popkultury. Później też Indya Moore – w ciągu roku przeszłam z radyklanego środowiska TERFów, do zupełnego przeciwieństwa i inkluzywności – wyznaje szczerze Marta – A teraz życie bardzo zweryfikowało idolki „osiągalne” i to jest Nat Broniarczyk na pewno, Mieke Bal, którą miałam okazję ją poznać jakiś czas temu i Ana Mendieta, niestety pośmiertnie.

Podobnie jak większość dziewczyn – Marta jako nastolatka słyszała wielokrotnie „jesteś taka ładna, nie bądź feministką”. Myślę, że koledzy sami nie wiedzieli dokładnie co to znaczy, wystarczyło, że w ich przekonaniu był to komplement.

Pages: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31