Press "Enter" to skip to content

Wzmocnienie kobiet (ang. empowernment)

Kim jest młoda feministka?

Oliwia Nizińska, absolwentka Wzornictwa Przemysłowego na Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku, której dzieciństwo naznaczyła kilkujęzyczna książka o Marii Skłodowskiej-Curie, w której była poruszona tematyka praw kobiet i dzięki której później chodziła na Marsze Kobiet: To osoba, która dostrzega nierówność płci w codziennym życiu i jest świadoma kultury, która na nią wpływa; kwestionuje normy społeczne, które utrwalają dyskryminację. Nie definiuje ich sam wiek, ale dynamiczne, ewoluujące podejście do rozwiązywania kwestii związanych z płcią we współczesnych kontekstach.

Według niej brakuje wielu rzeczy: równości w wynagrodzeniach, dostępu do praw reprodukcyjnych, brak powszechnej kompleksowej edukacji seksualnej, wciąż istniejące kulturowe stygmaty zniechęcają kobiety do mówienia o przemocy domowej czy seksualnej, gdzie system wsparcia nie zawsze działa oraz dyskryminacja osób lgbtq+. 

Wszystkie młode dziewczyny wymieniały dostęp do aborcji/brak edukacji seksualnej i prawa osób nieheteronormatywnych jako najważniejsze rzeczy, które powinny być na uregulowane w Polsce na cito. 

Zuzanna ma za sobą doświadczenie 1.5 roku edukacji w chmurze, co jej dużo pomogło w uporaniu się z problemem z normalną szkołą. W szkole zajęć o feminizmie nie miała, za to już zajęcia o edukacji seksualnej – tak. Followuje ADT na Insta i doskonale wie, że aborcja dziś to już nie skrobanka, tylko pigułka. Jej zdaniem WDŻ powinno być obowiązkowe w szkole, bo w jej klasie prawie wszyscy z tego zrezygnowali właśnie dlatego, że była taka opcja. Uważa że brak edukacji seksualnej prowadzi do wielu dramatów i to powinno być uregulowane. Ma już za sobą pierwsze wybory, z rozmów po wyborach z mamą wie, że głosowały na tą samą partię. 

A w którym momencie stykają się losy działaczek weteranek z młodymi dziewczynami, wchodzących w aktywistyczny świat?

W warsztacie uczestniczyła też i biernie (jako postać historyczna na fiszce) i aktywnie czyli we własnej osobie – Małgorzata Tarasiewicz, działaczka antykomunistycznej opozycji, pierwsza szefowa „Amnesty International” w Polsce i obecnie szefowa NEWW, której młodość przypadła na czasy socjalizmu. Wychowana przez silne kobiety, już w liceum w Gdyni dawała odpór totalitarnemu wychowaniu, nie zgadzając się na strój galowy przypisany dziewczynom w latach 70-tych. Na studiach odnalazła się w organizacji antykomunistycznej Ruch, Wolność i Pokój po rozczarowaniu NZ Solidarnością, wtedy tworem patriarchalnym aż do przesady – za stołem prezydialnym pamięta samych kolegów, którym dziewczęta robiły kanapki. Zawsze czuła, że coś jest nie tak z tym, że od dziewcząt oczekuje się, że będą swojego rodzaju tłem dla glorii męskiej. 

Ówcześnie interesowało mnie jak zmienić w społeczeństwie podporządkowanie się systemowi władzy. Realizowałam nawet w liceum moje postulaty o nieposłuszeństwie obywatelskim w sposób bezpośredni. W  III LO w Gdyni było coś tak zadziwiającego, że dziewczęta musiały nosić mundurki, takie w dodatku z marynarskim kołnierzem, z trzema białymi paskami, a chłopcy nie. Odmówiłam noszenia tego mundurka, bo powiedziałam, że to jest niesprawiedliwe.  Pan od matematyki odmówił wpuszczania mnie na lekcje dopóki się nie złamię i nie włożę tego mundurka. Powiedziałam, że nie, w ogóle się nie złamię nigdy i mogę nie chodzić na matematykę. I potem oczywiście zaczął mnie wpuszczać…bez mundurka. – wspomina Tarasiewicz. 

Swoje czasy w opozycji wspomina tak: W anarchistycznym RWIP zaliczyłam okres bardzo twórczy, bo nauczyłam się redagować czasopismo, uczestniczyłam w zebraniach redakcji,

Pages: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31