Press "Enter" to skip to content

Dr Anita Kucharska Dziedzic, posłanka: „Czy będziemy ścigać mężczyzn, którzy wykorzystali pijane i nieświadome kobiety?”

fot. dr Anita Kucharska – Dziedzic

Zadzwoniła do mnie przyjaciółka – policjantka. Powiedziała, że ustawa o izolacji sprawcy przemocy powinna nosić imię kobiety spod Zielonej Góry zamordowanej na oczach jej dziecka, bo policja, prokuratur i sąd latami nie zapewniły jej bezpieczeństwawe własnym domu –  mówi posłanka Anita Kucharska- Dziedzic w rozmowie z Moniką Ksieniewicz-Mil z EWL.

„16 dni przeciwko przemocy wobec kobiet” to największa na świecie kampania*. Promuje dyrektywę Unii Europejskiej w sprawie zwalczania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Redakcja Pacjenci.pl objęła kampanię medialnym patronatem.

Definicja gwałtu i potrzeba jej nowelizacji

Dr Monika Ksieniewicz-Mil, członkini zarządu Europejskiego Lobby Kobiet:
Jest Pani inicjatorką i współautorką poselskiego projektu o nowelizacji definicji gwałtu, w którym „gwałtem jest każda czynność seksualna dokonana bez zgody”. Polskie prawo niedostatecznie chroni?

Dr Anita Kucharska – Dziedzic, Posłanka na Sejm RP IX i X kadencji: 
To definicja zgwałcenia pochodząca z Konwencji Stambulskiej, którą Polska i podpisała i ratyfikowała, ale wciąż nie implementowała jej zapisów na polski grunt. O konieczności zmiany tej definicji i oparciu jej na braku dobrowolnej i świadomej zgody mówił poprzedni Rzecznik Praw Obywatelskich –  profesor Adam Bodnar w liście do premiera Mateusza Morawieckiego, a także obecny Rzecznik Praw Obywatelskich – profesor Marcin Wiącek w liście do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.

Sytuacja kobiet, które zostały zgwałcone.

Rzecznicy napisali listy. A kobiety?
W intencji tej zmiany od lat lobbują i tańczą kobiety w całym kraju – w ramach akcji „Nazywam się Miliard – One Billion Rising”. 17 krajów europejskich już uznało, że najwyższy czas, by przestać traktować przede wszystkich kobiety – bo to je zwykle dotyka przemoc seksualna, jako przedmioty użycia.

Jak wygląda dziś sytuacja kobiet, które doznały zgwałcenia?
Osoby pokrzywdzone zgwałceniem muszą udowodnić, że się na obcowanie płciowe nie godziły.

Jak to wygląda w praktyce?
Muszą stawiać czynny opór, który zostawi ślady na ich ciele lub udowadniać, że padły ofiarą podstępu. Mamy de facto domniemanie zgody na odbycie stosunku z każdym i wszędzie, a prokurator zajmuje się ofiarą przestępstwa, sprawdzając jej zachowanie, ubiór, świadomość i skalę obrażeń.   Najwyższy czas domniemać brak zgody na stosunek i kazać prokuratorom sprawdzać, na jakiej podstawie sprawca uznał, że miał zgodę na obcowanie płciowe.

Polscy sędziowie już to rozumieją?
Opinie różnych gremiów na temat projektu, który przygotowała mecenas Danuta Wawrowska, a ja składałam w imieniu klubu Lewicy, wskazywały, że praktyka sądowa w Polsce już zmierza w pożądanym kierunku.
Uważamy zatem, że prawo powinno nadążać za zmianami społecznymi i świadomości praw osób pokrzywdzonych przestępstwem. Projekt poparły organizacje kobiece pomagające ofiarom przemocy, ja sama się z takiej wywodzę i taką ciągle prowadzę – w 1999 razem z innymi kobietami w Zielonej Górze założyłam BABĘ, stowarzyszenie które specjalizuje się w pomocy kobietom.

I uważa Pani, że nowy projekt dyrektywy Unii Europejskiej o przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet ma szansę zostać przyjęty właśnie z tą nową definicją gwałtu przez wszystkie kraje?

Politycy części krajów – Francji, Niemiec i Polski, wciąż mają wątpliwości.
Wielu prawników już dostrzegło, że obecne zapisy kodeksu karnego pozwalają wielu sprawcom uciec przed sprawiedliwością, a system jest wrogi pokrzywdzonym. Jeśli dorosły kuzyn gwałci nastoletnią kuzynkę po rodzinnych uroczystościach i unika kary, bo dziewczynka nie krzyczała, jeśli odurzoną kobietę gwałci kilku mężczyzn i unikają kary, bo sama się o nieszczęście prosiła, jeśli osobę z niepełnosprawnością umysłową gwałci opiekun, bo nie protestowała, to tak, prawo nie chroni. Mój „ulubiony” cytat z umorzenia: „dynamika aktu zgwałcenia wyklucza użycie prezerwatywy” – to po gwałcie zbiorowym na pijanej kobiecie. Chyba wystarczy już tego upokarzania ofiar?

Stowarzyszenie na Rzecz Kobiet – BABA

Stowarzyszenie BABA działa już ponad dwie dekady, a wciąż ma wiele do zrobienia w kwestii walki o prawa kobiet. Proszę powiedzieć coś więcej o Waszej działalności.

Nazwa BABA – jestem literaturoznawczynią – to odwołanie do tomu poezji Anny Świrszczyńskiej „Jestem baba” – absolutnie genialnego feministycznego credo. Takiego feminizmu, który rodzi się w trzewiach na bazie najbardziej osobistych doświadczeń powszechnej przemocy seksualnej, domowej czy psychicznej w każdym wymiarze.
Szefuję stowarzyszeniu od 24 lat, zajmujemy się przede wszystkim pomocą i wsparciem osobom pokrzywdzonym przestępstwem i przemocą oraz edukacją prawną nastawioną na budowanie świata wolnego od przemocy, dyskryminacji, wykluczenia i nierówności.


Ile Was jest w stowarzyszeniu?
Ponad 30 kobiet w różnym wieku, z różnym doświadczeniem i wykształceniem. Te kobiety sprawiają, że ciągle mam pełen kontakt z tzw. bazą. Są moim wsparciem, ale i najostrzejszymi recenzentkami. Kiedy przychodzę do BABY, a staram się być na dyżurze w każdym tygodniu, nie pytają mnie o plotki, ale o konkretne rzeczy, które przepychamy w sejmie. Przez pierwsze pół roku poprzedniej kadencji – kiedy  wchodziłam, to na wejściu witało mnie: Kiedy zmienicie art 15 ustawy o Policji. Chodziło oczywiście o natychmiastową izolację sprawcy przemocy domowej. Teraz zamęczają mnie, słusznie pytając o art. 12 ustawy o przeciwdziałaniu przemocy domowej, bo trzeba wreszcie skutecznie ratować dzieci z piekła przemocy, w którym tkwią za sprawą rodziców.


A to się już nie zmieniło 22 czerwca? A jeszcze od lutego 2024 pojawi się tzw. kwestionariusz szacowania ryzyka. 

Ale te zmiany są nadal niewystarczające. Jest kwestionariusz, ale nadal np. pracownik, który ma pod opieką daną rodzinę, nie ma decyzyjności. Musi mieć policjanta, ratownika/lekarza i jeszcze psychologa przy odbiorze dziecka. Dlatego przemoc domowa, seksualna, prawa ofiar przemocy, alimenty, wsparcie dla organizacji pozarządowych takich jak moja – to sprawy, którymi wciąż się zajmuję.


Pamięta Pani szczególnie jakieś historie związane z przemocą wobec kobiet?
Kiedy uchwalono izolację sprawcy przemocy, zadzwoniła do mnie przyjaciółka policjantka, że ta ustawa powinna nosić imię kobiety spod Zielonej Góry zamordowanej z potwornym okrucieństwem na oczach jej dziecka, bo policja, prokuratur i sądy przez lata nie potrafiły zapewnić jej bezpieczeństwa we własnym domu.
Kiedy mówiłam o definicji zgwałcenia i kuriozalnym umorzeniu, bo sprawcy użyli prezerwatywy, miałam przed oczami kobietę ze zwichniętym ramieniem i pękniętą żuchwą, która się miała po alkoholu zabawiać z kolegami męża i prosić ich o seans sadomasochistyczny, stąd te obrażenia. Czy dziewczynę, którą zgwałcił szef w biurze po godzinach. Jej tłumaczył, że ma zostać to ją podszkoli, policji, że zaoferowała seks w zamian za przedłużenie umowy.


A jeśli chodzi o dzieci – nieletnie kobiety?
Widziałam też dziewczynkę, której mama zabroniła usunąć ciążę z kazirodztwa, bo dość już grzechu w rodzinie i dziecko urodziło potwornie obciążone genetycznymi wadami dziecko. Kiedy mówię o podmiotowości dziecka, widzę te wyrywane sobie przez rodziców dzieciaki czy kierowane karnie do pieczy zastępczej, by się nauczyły doceniać niekochanego rodzica. Widzę dzieciaki samookaleczajace się czy po próbach samobójczych, bo nikt im nie wierzy że mama pozwala, by wujek je dotykał, czy że tata je zgwałcił.
Kilka lat temu podczas protestów stałam pod sądem z Ireną – jedną z osób pierwszego kontaktu z BABY. Podeszła do niej kobieta podziękować za uratowanie życia. Irena miała jej stanowczo kazać uciekać, spakować siebie i dziecko i wiać i dopiero z bezpiecznego miejsca kierować zawiadomienia wobec partnera. Ten mężczyzna kilka miesięcy miał już nową relację i swoją nową partnerkę zabił.
Dziewczyny w BABIE ratują życie, dziewczyny w organizacjach pozarządowych ratują życie. My w parlamencie możemy robić to samo, wdrażając odpowiednie polityki i przepisy. W IX kadencji udawało się budować kompromisy dotyczące rozwiązań służących bezpieczeństwu. Dialogu nie było jedynie z Konfederacją. W tej kadencji współpraca na pewno będzie lepsza, przestrzeń do rozmowy i skłonność do wprowadzania rozwiązań podpowiadanych przez specjalistów z organizacji pozarządowych – większa.
Gdy zakładałyśmy BABĘ, planowałyśmy zająć się lobbowaniem na rzecz praw kobiet, robiłyśmy otwarte wykłady prawne wzmacniające pro kobiecy przekaz i kobiecą pewność siebie.


Pamięta Pani swój pierwszy wykład?
Dotyczył „Opowieści podręcznej” Margaret Atwood. To był 2000 rok, nie sądziłam, że to proroctwo pisarki tak szybko zacznie się wypełniać w Polsce. Te dwie pozycje książkowe pokazują kobiety pozbawione podmiotowości, możliwości decydowania o sobie. Ich ciała należą do świata, do państwa, do kościoła, do mężczyzn. Nie do nich. One nie decydują o swojej seksualności i jej skutkach.
I zwróćmy uwagę – kwestie zgwałcenia i aborcji są tożsame, bo w obu przypadkach używa się ciała kobiet dla przyjemności czy rozmnożenia bez jakiejkolwiek woli kobiety. Organy płciowe kobiety są wyłączone spod kobiecej jurysdykcji.
Jeśli przypomnimy sobie już nieuświadamianą historię to mamy gwałt jako naruszenie nie praw kobiet, ale jej właściciela – ojca, brata, męża. Gwałt na pannach potwierdzał prawa do kobiety jej nowego właściciela – gwałciciela, potem męża. Skąd nazwiska mężczyzn przyjmowane przez kobiety po ślubie? To znakowanie – kobieta należy, jak dzieci, do dobytku mężczyzny.


Ma Pani podwójne nazwisko.

Jeśli nazywam się Kucharska-Dziedzic, tzn., że Kucharski był mój ojciec, a Dziedzic to mój mąż.


To też przekłada się na definicję gwałtu?
Nie czujemy już dziś tej kwestii nazwiska, nie uwiera nas już, ale to ta sama tradycja, która dziś nie pozwala nam zmienić definicji zgwałcenia i oddać kobietom decyzji w sprawie terminacji ciąży. Podmiotowość kobiet jest zawsze zawieszana, gdy chodzi o wszystko co dotyczy kwestii ich cielesności powiązanej z seksualnością.  
W dyskusji nad zmianą definicji zgwałcenia zawsze się pojawia pytanie i wątpliwość: czy będziemy ścigać mężczyzn, którzy wykorzystali pijane czy nieświadome kobiety? Bo skoro były pijane czy nieświadome, to przecież nie należały już do siebie i każdy mógł je potraktować jak kawał mięcha, bezpańskiego mięcha.
W Polsce wciąż legalna terminacja ciąży pochodzącej ze zgwałcenia czy kazirodztwa w praktyce bywa niemożliwa. To jedyne prawo osób pokrzywdzonych przestępstwem na etapie przedsądowym, które nie jest realizowane, bo potrzeba do tego papierka od prokuratora, który jest zwyczajowo wydawany po 3-6 miesiącach, a więc po terminie, w którym to prawo mogłoby być zrealizowane. I nie udało się, mimo kilkukrotnych prób przekonać Sejmu, by prokuratorom nadać obowiązek wydania pokrzywdzonym przestępstwem tej decyzji administracyjnej w ciągu tygodnia.

„Czeka na nas w parlamencie praca nad zmianą definicji zgwałcenia”

A jeśli Unia Europejska zgodzi się z opinią Rady Europy w sprawie nowej definicji gwałtu?
Mielibyśmy europejską wspólnotę ideową i moglibyśmy powiedzieć, że wszyscy tak samo rozumiemy prawa człowieka. Bardzo na to liczę. Liczę, też na to, że Sejm X kadencji będzie skłonny zwrócić kobietom ich elementarne ludzkie prawa. Gdyby nie bezprecedensowa mobilizacja wyborcza kobiet i młodych obywateli, nie byłoby zwycięstwa wyborczego opozycji demokratycznej. I kobiety i młodzi ludzie zagłosowali za swoją bezpieczną i godną przyszłością w praworządnym europejskim państwie, w którym respektuje się prawa człowieka.

Co dalej?

Czeka na nas w parlamencie praca nad zmianą definicji zgwałcenia, przywróceniem podmiotowości, powszechnym prawem do antykoncepcji, do sterylizacji, czyli znów do decydowania o własnej płodności. Matki czekają na szacunek i zaprzestanie traktowania ich macierzyństwa jako z góry podejrzanego – czeka nas wiele koniecznych zmian w alimentacji, parytety i likwidacja luki płacowej. I ogrom pracy, by maksymalnie ograniczać przemoc domową i instytucjonalną.

Gdyby została Pani ministrą ds. równości – co w pierwszej kolejności by Pani zarządziła?
Każda osoba która dostanie za zadanie zadbać w imieniu rządu o równość kobiet i mężczyzn, będzie miała łatwość wprowadzania tych rozwiązań, które są pozbawione kontekstu religijnego. Myślę że wszystkie kwestie związane z implementacją Konwencji Stambulskiej, a więc gwarantowaniem praw pokrzywdzonym przemocą i ochroną przed nią będzie można dość szybko rozwiązać odpowiednimi ustawami, a nawet rozporządzeniami. Prawo regulujące kwestie mobbingu czy molestowania w miejscu pracy jest dalece niewystarczające. Tu potrzeba korekt w kodeksach.
Próbowałam zmieniać ustawę, by zagwarantować kobietom możliwość terminacji ciąży pochodzącej z przestępstwa. A przecież każda osoba zgłaszająca przestępstwo na policji czy w prokuraturze na swoją szkodę, kiedy doniesienie jest uprawdopodobnione i zgłoszenie zostaje przyjęte, zyskuje wszystkie prawa osoby pokrzywdzonej przestępstwem. A za tym idzie możliwość korzystania ze świadczeń materialnych i pozamaterialnych z Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej (Fundusz Sprawiedliwości), z finansowania zabiegów medycznych przywracających stan sprzed zaistnienia przestępstwa. Wszystkich – poza terminacją ciąży ze zgwałcenia i kazirodztwa. Nie wiadomo właściwie – dlaczego?
Za procedowaniem projektu ustawy zmieniającej definicję zgwałcenia dwukrotnie w sejmie głosowana cała demokratyczna opozycja, dziś demokratyczna opozycja ma większość.
O ile przegłosowanie ustawy dopuszczającej terminację ciąży na podstawie woli kobiety do 12 tygodnia może, ale tylko może, być problematyczne, to jednak nie powinno być żadnego problemu ze skończeniem karania lekarzy na sterylizację czy kogokolwiek za pomoc w aborcji. Rozporządzenia regulujące tak oczywiste kwestie jak doprecyzowanie procedur związanych z korzystaniem z przesłanki ochrony zdrowia i życia kobiety zapewne będą jednymi z pierwszych rozporządzeń ministra zdrowia.

A kwestia dostępności antykoncepcji awaryjnej czy antykoncepcji hormonalnej?
Już wielokrotnie była podnoszona i zestawiana z dostępnością np. viagry. Posłanki i KO i Lewicy wnosiły podobne pomysły w zakresie in vitro oraz wzajemnie się uzupełniające pomysły likwidujące lukę płacową.
Wanda Nowicka upomina się o parytety w polityce, ale ich potrzebę widać także poza listami kandydatów i kandydatek w wyborach. I z tych kluczowych spraw mamy jeszcze rodzicielstwo i jego ochronę. Postulaty w zakresie opieki okołoporodowej są tożsame dla większości klubów w sejmie.
A w naszej sytuacji, także demograficznej wspieranie zarówno matek i ojców w decyzjach o prokreacji to nie tylko wspomaganie młodych ludzi, ale cały system zabezpieczeń społecznych i wsparcia w wychowywaniu dzieci. Matki i ojcowie to tacy sami rodzice. Równe traktowanie w dostępie bez względu na rodzaj zatrudnienia to pierwsza paląca kwestia.

A jak wygląda sytuacja kobiet w wieku emerytalnym?
Potrzeba nam wszystkim odwagi, by zmierzyć się z reformą zabezpieczeń emerytalnych, bo np. pomysły na rentę wdowią to wsparcie przede wszystkim kobiet ze względu na różnice w wysokości emerytur, a te są nie tylko pochodną algorytmów liczących potencjalny czas pobierania emerytury, ale także różnicy w wynagrodzeniach przez całe dziesięciolecia, kiedy się pracowało. Co by nie powiedzieć, jest ogrom pracy. W każdym z ministerstw, bo w każdej dziedzinie życia tej równości po prostu brakuje.

Rozmawiała: dr Monika Ksieniewcz-Mil
Artykuł powstał w ramach kampanii Europejskiego Lobby Kobiet na rzecz promowania Dyrektywy UE w sprawie zwalczania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej przy współpracy z NEWW-Stowarzyszeniem Współpracy Kobiet oraz Fundacją Kobiecą eFKa. Patronat medialny objął portal Pacjenci.pl 
Czytaj więcej: 

 

 

 

Be First to Comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *